Emmerson Mnangagwa wygrał bezwzględną większością głosów wybory prezydenckie w Zimbabwe i został ogłoszony nowym (starym) prezydentem kraju. Nie obyło się bez protestów i starć demonstrantów z policją. Opozycja nie uznała wyników wyborów twierdząc, że zostały one sfałszowane.

W wyborach na prezydenta Zimbabwe, które odbyły się w dniu 30 czerwca 2018 r., Emmerson Mnangagwa zdobył łącznie w 10 prowincjach kraju 50,8% wszystkich oddanych głosów, podczas gdy jego najgroźniejszy przeciwnik Nelson Chamisa uzyskał 44,3% głosów. Po ogłoszeniu wyniku wyborów, kilku członków komisji wyborczej nie chciało opuścić sceny (w proteście przed rzekomym fałszowaniem wyników wyborów) i zostało siłą usuniętych z niej przez policję. Napięta sytuacja w kraju udzieliła się nie tylko politykom, ale także cywilom, którzy od kilku dni protestowali w wielu częściach kraju. W starciach demonstrantów z policją zginęło co najmniej 8 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.

W odpowiedzi na organizowane przez opozycję protesty, Prezydent-elekt odpowiedział na twiterze, że „ta ziemia jest domen nas wszystkich i będziemy wszyscy razem płynąć lub tonąć” (this land is home to all of us and we will sink or swim together).

Nelson Chamisa, kontrkandydat w wyborach prezydenckich związany z partią MDC Alliance odrzucił wyniki wyborów stwierdzając z całą stanowczością, że zostały one sfałszowane.

Obok wyborów prezydenckich, odbyły się także wybory do parlamentu, w których zwyciężyła (co było do przewidzenia) partia ZANU-PF (144 mandaty). Z kolei koalicja MDC Alliance złożona obecnie z 7 partii zdobyła łącznie 64 mandaty. Jeden mandat przypadł także nowej partii National Patriotic Front, która została założona przez zwolenników Mugabe po jego odsunięciu od władzy.

Obecne wybory są pierwszymi wyborami od 16 lat, które były obserwowane przez delegatów z USA i Unii Europejskiej. Frekwencja wyborcza przekroczyła 70%.

Wojciech Tycholiz

na podstawie: bbc.co.uk, cnn.com, reuters.com
zdjęcie: Biuro Prezydenta Zimbabwe