/Rola Sudanu w konflikcie arabsko-izraelskim
usa.gov

Rola Sudanu w konflikcie arabsko-izraelskim

Przewodniczący Rady Suwerennej Sudanu, Abdel Fattah al-Burhan, uczestniczył 23 września w rozmowach z delegacją USA w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA). Spotkanie dotyczyło „przyszłości pokoju arabsko-izraelskiego, prawa narodu palestyńskiego do samostanowienia oraz roli Sudanu w osiągnięciu tego porozumienia”. Usunięcie byłego przeciwnika Izraela z listy państw sponsorujących terroryzm również było przedmiotem rozmów w Abu Dhabi. Nieformalne negocjacje rozpoczęły się kilka dni po podpisaniu przez Zjednoczone Emiraty Arabskie i Bahrajn umów, mających na celu normalizację stosunków z  Izraelem.

Zjednoczone Emiraty Arabskie, wiodący partner regionalny Stanów Zjednoczonych oraz Bahrajn znormalizowały we wrześniu stosunki z Izraelem, tym samym będąc pierwszymi państwami arabskimi od ćwierćwiecza, które przełamały wieloletnie tabu.

Jak dotąd, jedynymi krajami arabskimi, które podpisały traktaty pokojowe z Izraelem, były: Egipt (1979 r.) i Jordania (1994 r.).

Spekulacje dotyczące możliwej normalizacji stosunków pomiędzy Sudanem, a Izraelem pojawiły się, gdy premier Izraela, Benjamin Netanjahu, spotkał się w lutym 2020 r. w Ugandzie z Abdelem Fattahem al-Burhanem.

W sierpniu 2020 r. sekretarz stanu USA, Mike Pompeo poruszył podczas wizyty w Chartumie kwestię nawiązania przez Sudan stosunków z Izraelem. Premier Sudanu, Abdall Hamdok stwierdził, że „jego rząd tymczasowy, który ma rządzić do wyborów w 2022 roku, nie ma wystarczającego mandatu społecznego do normalizacji stosunków z Izraelem.” Była to pierwsza wizyta w Sudanie amerykańskiego sekretarza stanu od 2005 r.

Czy problemy gospodarcze skłonią Sudan do zmiany decyzji?

Stany Zjednoczone uznały Sudan jako państwo sponsorujące terroryzm w 1993 r., odcinając go tym samym od rynków finansowych i dławiąc jego gospodarkę. Figurowanie na „czarnej liście” w dużej mierze ogranicza inwestycje zagraniczne oraz handel z innymi krajami. Państwo od lat boryka się z postępującym kryzysem gospodarczym. W zeszłym miesiącu inflacja w kraju osiągnęła prawie 170%, co zbiegło się w czasie z utrzymującym się spadkiem wartości funta sudańskiego i ogłoszeniem przez rząd stanu wyjątkowego. Wykreślenie z „czarnej listy” skutkowałoby ożywieniem kontaktów biznesowych między Sudanem, a Europą i Stanami Zjednoczonymi, przekładającym się na dodatkowe korzyści gospodarcze.

Podobne rozmowy miały już miejsce w 2017 r., kiedy to Stany Zjednoczone zniosły 20-letnie embargo handlowe przeciwko Sudanowi oraz prowadziły dyskusje na temat usunięcia go z listy państw sponsorujących terroryzm. USA oskarżyły Sudan o wspieranie radykalnych sił islamskich walczących z Izraelem podczas trwających 30 lat rządów Omara al-Bashira, Negocjacje zostały jednak wstrzymane przez administrację Prezydenta USA, Donalda Trumpa.

Po obaleniu al-Bashira i miesiącach impasu, rządzący wojskowi i przywódcy protestów uzgodnili powołanie wspólnego organu nadzorującego trzyletnią transformację, która utoruje drogę do demokratycznych wyborów. Zdominowana przez ludność cywilną Suwerenna Rada wyznaczyła Abdalla Hamdoka w sierpniu 2019 r. na przewodniczącego tymczasowej administracji.

Powrót do rozmów zapoczątkowała wizyta Sekretarza Stanu, Mike’a Pompeo. Stany Zjednoczone zażądały wówczas ok. 330 milionów dolarów od Sudanu w zamian za wykreślenie go z „czarnej listy”. Pieniądze miałyby stanowić rekompensatę dla ofiar ataków terrorystycznych Al-Kaidy, w tym zamachów bombowych na ambasady USA w Kenii i  Tanzanii w 1998 r. Sudan zgodził się już wcześniej wypłacić odszkodowanie krewnym 17 żołnierzy amerykańskich, którzy zginęli w ataku Al-Kaidy na USS Cole w Jemenie w 2000 roku.

Karta przetargowa

Obietnica usunięcia z listy państw sponsorujących terroryzm może stać się kartą przetargową skłaniającą Sudan do unormowania relacji z Izraelem. Jeśli jednak normalizacja zostanie uznana za wynikającą z gospodarczej desperacji Sudanu, będzie jeszcze bardziej polaryzować opinię publiczną oraz przyspieszy spadek poparcia dla transformacji. Przedwczesna normalizacja relacji izraelsko-sudańskich pomijająca wolę większości społeczeństwa, mogłaby stanowić powtórkę z izraelsko-libańskiego porozumienia pokojowego z 1983 r., które zostało podpisane przez libański rząd bez powszechnej legitymacji społecznej i upadło w niecały rok.

Jedyną szansą na jakiekolwiek rozmowy zdaje się więc udana transformacja w Sudanie prowadząca do utworzenia demokratycznie wybranego, zjednoczonego rządu, który byłby w  stanie podjąć historyczną decyzję, jaką stanowiłoby porozumienie pokojowe między Izraelem a Sudanem.

Klaudia Badzyńska

Na podstawie: bbc.com, nbcnews.com, usip.org, aljazeera.com, tradingeconomics.com; zdjęcie: usa.gov