Rok 2011 uznany może być za cezurę, po której widoczna jest zmiana narracji w międzynarodowych środkach masowego przekazu na temat Afryki Subsaharyjskiej. W grudniu tego roku tradycyjnie sceptyczny wobec sytuacji gospodarczej w tym regionie świata, neoliberalny The Economist poświęcił swoją okładkę Afryce nazywając ją „kontynentem wzrostu” (ang. Africa rising), co kontrastowało z dotych-czasowym przekazem w mediach głównego nurtu, które zazwyczaj określały Afrykę mianem „kontynentu beznadziei” (ang. hopeless continent). Dane statystyczne publikowane przez międzynarodowe instytucje finansowe, potwierdzały, że Afryka Subsaharyjska jest najdynamiczniej rozwijającym się regionem świata, który wyprzedził w zestawieniach Azję Wschodnią. Z Afryki pochodziło sześć z pierw-szych dziesięciu najszybciej rozwijających się gospodarek świata.
Przesłanek do optymizmu na temat przyszłości Afryki było wówczas o wiele więcej. Po pierwsze, zatrzymana została tendencja wzrostowa liczby konfliktów i wojen domowych. Afryka Subsaharyjska po raz pierwszy nie była miejscem o największej intensywności konfliktów zbrojnych na ziemi.
Po drugie, wskazywano na potencjał demograficzny tego regionu, zaś Afrykańczycy „zyskali” miano konsumentów, którzy powinni znaleźć się w orbicie zainteresowań firm pochodzących z państw roz-winiętych. Ogromną popularność zdobyło wówczas hasło „handel nie pomoc” (ang: trade not aid), które miało być symptomem budowy bardziej równorzędnych relacji handlowych pomiędzy państwami sub-saharyjskimi a światem rozwiniętym.
Tendencje te znalazły również odzwierciedlenie w retoryce przyjętej przez Unię Europejską, która rozpoczęła oficjalny dialog polityczny z utworzoną w 2002 roku Unią Afrykańską (prezentowaną – przynajmniej w sferze deklaratywnej – jako nowa organizacja, która będzie w stanie lepiej odpowiadać na wyzwania XXI wieku niż jej poprzedniczka – Organizacja Jedności Afrykańskiej).
Po trzecie, wraz z kampaniami ukierunkowanymi na oddłużenie najbiedniejszych państw świata (m. in. Program Redukcji Zobowiązań Najbiedniejszych i Najbardziej Zadłużonych Państw Świata) oraz danymi potwierdzającymi makroekonomiczną stabilność wielu państw afrykańskich, rozwój kontynentu prezentowany był nie jako scenariusz hipotetyczny, ale możliwy i konieczny do wprowadzenia plan działań. Takie „nowe” postrzeganie Afryki, odzwierciedlenie znalazło m. in. w dwóch raportach tzw. Komisji dla Afryki (ang. Commission for Africa) i ustaleniach szczytów grupy G8.
Po czwarte, Afryka Subsaharyjska praktycznie nie doświadczyła negatywnych skutków międzynarodowego kryzysu finansowego, co niektórzy obserwatorzy uznali za przejaw gospodarczej odporności i elastyczności Afryki.
Po piąte, w końcu, na pozytywny wizerunek Afryki wpłynęły: wydłużenie długości życia Afrykańczyków (do pewnego stopnia opanowana została również epidemia HIV/AIDS), zwiększające się wskaźniki skolaryzacji oraz rosnąca popularność turystyczna wybranych państw afrykańskich.
Obecnie, narracja Afryki jako kontynentu wzrostu jest coraz częściej kontestowana. Według krytyków, określanych mianem „afropesymistów” lub „afrosceptyków”, wzrost gospodarczy, który charakteryzował ten kontynent na początku drugiej dekady XXI wieku oparty był w głównej mierze na wysokich cenach kopalin, które są najważniejszym towarem eksportowym kontynentu. Wraz z załamaniem na rynku surowców mineralnych i paliw, wiele państw afrykańskich nie było w stanie utrzymać wysokiego tempa wzrostu gospodarczego i/lub stanęło w obliczu problemu braku twardej waluty i utrzymania rów-nowagi budżetowej. Wielu analityków zwraca uwagę, że w Afryce w zasadzie nie doszło do industrializacji i kontynent ten nie zmienił swojego miejsca w międzynarodowym podziale pracy. Natomiast rzekoma odporność afrykańskich gospodarek na załamania mające miejsce w świecie rozwiniętym jest mrzonką i wynika ona jedynie z płytkości rynków finansowych i słabości systemów bankowych oraz niskiej penetracji tego kontynentu przez kapitał spekulacyjny. Ponadto, w ostatnich pięciu latach nie można mówić o postępującej demokratyzacji państw subsaharyjskich, za to widoczny jest w tym regionie świata powrót autorytaryzmów.
Biorąc pod uwagę powyższe, zasadnym wydaje się podjęcie wysiłku zbadania atrakcyjności Afryki Subsaharyjskiej z punktu widzenia firm z regionu Europy Środkowo-Wschodniej oraz zmian, jakie zaszły w środowisku okołobiznesowym na kontynencie afrykańskim w ostatnich pięciu latach.
Raport podzielony został na dwie części. W części pierwszej poruszonych zostało dziesięć wybranych zagadnień i procesów o kluczowym znaczeniu dla prowadzenia działalności biznesowej w Afryce. W części drugiej przedstawiono główne rekomendacje dla inwestorów rozważających ekspansję na rynkach afrykańskich
Pobierz Raport: Afryka Wielu Prędkości 2018