/Bitcoin czy BitAfric? Debata wokół wirtualnej alternatywy dla franka CFA

Bitcoin czy BitAfric? Debata wokół wirtualnej alternatywy dla franka CFA

Od wielu lat frank CFA pozostaje przedmiotem licznych sporów, a zasadność utrzymywania waluty w obecnej formie jest coraz częściej kontestowana przez szereg afrykańskich polityków, ekonomistów i aktywistów. Wraz z pojawieniem się wirtualnego pieniądza, pojawiły się także pomysły stworzenia alternatywy dla tej kontrowersyjnej waluty.

Strefa franka CFA składa się z czternastu państw afrykańskich, stowarzyszonych w dwóch strefach integracyjnych: CEMAC (Wspólnota Gospodarcza i Walutowa Afryki Środkowej – fr. Communauté Économique et Monétaire de l’Afrique Centrale) oraz UEMOA (Zachodnioafrykańska Unia Gospodarcza i Monetarna – fr. Union Économique et Monétaire Ouest Africaine). UEMOA z siedzibą w Wagadugu jest unią walutową skupiającą osiem państw (Benin, Burkina Faso, Gwinea Bissau, Mali, Niger, Senegal, Togo, Wybrzeże Kości Słoniowej), CEMAC zaś promuje integrację gospodarczą między sześcioma państwami Afryki Środkowej (Kamerun, Republika Środkowoafrykańska, Czad, Kongo, Gwinea Równikowa, Gabon). Strefa franka CFA powstała w 1945 roku, czyli jeszcze przed uzyskaniem niepodległości przez te państwa. Wówczas kurs franka CFA był sztywno związany z kursem franka metropolitalnej Francji.

Wraz z przyjęciem przez Francję euro w 1999 roku, kurs franka CFA został z nim sztywno związany, co oznacza, że wartość afrykańskiej waluty ewoluuje zgodnie z wahaniami kursu jej europejskiego odpowiednika (1 euro = 655,95 F CFA). W zamian za gwarancję stabilności kursu oraz wymienialności franka CFA, banki centralne strefy są zobowiązane do przechowywania połowy swoich rezerw walutowych we francuskim banku centralnym (w 1945 roku stawka została ustalona na 100%, lecz w 1973 roku zmieniono ją na 65%, a następnie w 2005 roku proporcja ta została obniżona do 50%). Co więcej, przedstawiciele Francji zasiadają w zarządach banków centralnych strefy. Choć zarówno Zachodni, jak i Centralny frank CFA jest wymienialny na euro, to nie są one wymienialne między sobą.

Krytycy tego systemu przypominają, że chociaż kurs euro i franka CFA zmienia się w tym samym kierunku, to zmiany te nie mają większego związku z faktyczną kondycją gospodarek w państwach afrykańskich. Stanowi to – według nich – istotne ograniczenie w prowadzeniu polityki pieniężnej i stymulowania wzrostu konkurencyjności gospodarek państw strefy franka CFA. Niektórzy afrykańscy ekonomiści, m.in. Kako Nubukpo, Demba Moussa Dembélé, czy Martial Ze Belinga, twierdzą wręcz, iż frank CFA jest główną przeszkodą w rozwoju państw, które z niego korzystają, a ich suwerenność monetarna i niezależność od Francji powinny być dziś priorytetem. Ponadto, liczne organizacje pozarządowe oraz ruchy społeczne kontestują zasadność funkcjonowania tej waluty i zachęcają do podejmowania akcji przeciwko obecnemu systemowi – również w formie korzystania z innych wirtualnych walut opartych na technologii blockchain, takich jak, chociażby BitAfric. Według nich, pieniądz cyfrowy może wydawać się rozwiązaniem dla ograniczeń systemu walutowego strefy franka CFA.

Ze względu na częstokroć utrudniony dostęp do usług bankowych oraz na zwiększoną penetrację telefonii komórkowej, w Afryce Subsaharyjskiej rośnie liczba użytkowników bankowości mobilnej. W niektórych częściach tego kontynentu telefony komórkowe stanowią alternatywę dla braku infrastruktury lokalnej bankowości. Z tego też powodu zwiększyło się zainteresowanie kryptowalutami, dzięki czemu pojawiła się szansa na usprawnienie przekazów pieniężnych z miast do obszarów wiejskich. Zwolennicy zmian w obecnym systemie, postrzegają wykorzystanie waluty niezależnej od banku centralnego (takiej jak, np. bitcoin), jako „wyjście awaryjne”, które mogłoby stanowić szansę na uniknięcie groźnych skutków hiperinflacji dla mieszkańców krajów, w których polityka pieniężna jest prowadzona nieodpowiedzialnie. Bitcoin pozwoliłby na rozwój wielu usług finansowych, błyskawiczne przekazy pieniężne w zasadzie oferowałby wszystkie usługi świadczone przez tradycyjne banki. Ponadto, kryptowaluta mogłaby wesprzeć rozszerzanie działalności gospodarczej osób ekonomicznie marginalizowanych z powodu niestabilności ich lokalnych walut, jak również osoby, które żyją w regionach dotkniętych kryzysem gospodarczym.

Z drugiej strony, wartość wirtualnych walut jest na ogół bardzo zmienna, co zachęca do spekulacji i naraża ich posiadaczy na znaczne ryzyko spadku ich siły nabywczej. By móc temu przeciwdziałać tradycyjne waluty, takie jak euro, dolar lub frank CFA są zarządzane przez banki centralne, które korzystają z pełnego arsenału narzędzi w zapewnienia stabilności monetarnej, w tym m.in. zarządzając rezerwa walutowymi. Pod tym względem bezpieczeństwo oferowane przez bitcoina i franka CFA jest więc bez porównania. Frank CFA korzysta bowiem z nieograniczonej gwarancji wymienialności oferowanej przez Europejski Bank Centralny, który jest jedną z najważniejszych i najpotężniejszych instytucji tego rodzaju na świecie. Zwolennicy utrzymania tej waluty twierdzą ponadto, że sztywny kurs wymiany wspiera napływ inwestycji zagranicznych oraz poprawia odporność strefy na zewnętrzne szoki. Co więcej, jako jedną z największych zalet franka CFA wskazuje się na stosunkowo niski poziom inflacji w państwach, które go używają (przynajmniej na tle krajów sąsiadujących ze strefą). Niektórzy znani ekonomiści i politycy, jak chociażby Lionel Zinsou, czy Edoh Amenounvé uważają, że obecny system powinien więc zostać utrzymany.

Inne możliwości zastąpienia franka CFA nie muszą jednak ograniczać się do korzystania z kryptowalut. Tunezja, jako pierwszy kraj na świecie, zastąpiła niedawno własną cyfrową walutę e-Dinara, jej nowszą wersją, opartą na technologii blockchain. Aby zapobiec wykorzystywaniu e-Dinara do nielegalnych transakcji, La Poste Tunisienne (tunezyjskie przedsiębiorstwo publiczne świadczące usługi pocztowe i finansowe, które stworzyło aplikację do korzystania z e-Dinara) będzie w pełni kontrolować jego obieg i emisję. Senegal, idąc w ślad za Tunezją, stał się drugim krajem, który wprowadził swoją wirtualną walutę opartą na tej samej technologii – eCFA. Ma ona taką samą wartość, jak waluta krajowa (czyli frank CFA) i może być przechowywana we wszystkich portfelach mobilnych i wirtualnych. Główna różnica między kryptowalutami a eCFA polega na tym, że jest on jednak emitowany przez bank centralny. Jeśli doświadczenie Senegalu z cyfrowym pieniądzem powiedzie się, zabieg ten zostanie prawdopodobnie rozszerzony na resztę państw członkowskich UEMOA. Eksperci przyznają, że kierunek ten będzie stawał się coraz bardziej popularny także w innych krajach afrykańskich, ze względu na możliwość rozwiązywania takich kwestii jak, chociażby wysokie koszty transakcji, usprawnienie przekazów pieniężnych, wykluczenie społeczne pod względem finansowym, czy wreszcie problem korupcji i oszustw finansowych. Tym samym Afryka Zachodnia ma szansę stać się pionierem w dziedzinie cyfrowej waluty na świecie.

W trakcie swojej wizyty w Burkina Faso pod koniec listopada zeszłego roku prezydent Francji odniósł się do debaty nad przyszłością franka CFA i ogłosił, że jest „otwarty” na różne rozwiązania. Biorąc więc pod uwagę narastające niezadowolenie z obecnego systemu, liczne kontrowersje wokół tej waluty, a także pojawiające się dla niej alternatywy, pewne zmiany wydają się – jeśli nie konieczne – to przynajmniej całkiem prawdopodobne.

Oskar Chmiel

na podstawie: fr.allafrica.com, jeuneafrique.com, lemonde.fr, afrique.latribune.fr, cameroonvoice.com, econotimes.com, verdict.co.uk