/Zimbabwe: czy 99-letnia dzierżawa uratuje zimbabwiańskie rolnictwo?

Zimbabwe: czy 99-letnia dzierżawa uratuje zimbabwiańskie rolnictwo?

Nowe władze Zimbabwe przyznają, że reforma rolna, która polegała głównie na odrasowieniu ziemi poprzez przejęcie farm białych, miała negatywne konsekwencje społeczne i gospodarcze. Teraz próbują je złagodzić oferując białym farmerom możliwość wydzierżawienia ziemi na 99 lat.

Władze Zimbabwe zaoferowały białym farmerom możliwość długookresowej dzierżawy gruntów. Ma to w zamyśle wprowadzić element stabilności w stosunkach własnościowych w kontekście ziemi, które od uzyskania przez kraj niepodległości w 1980 r. są niemal nieprzerwanie poddane olibrzymim turbulencjom. Z 6100 rodzin europejskiego pochodzenia, które kiedyś kontrolowały połowę ziemi uprawnej w Zimbabwe, w kraju pozostało 200-300 (z niektórych szacunków wynika, że po obaleniu Mugabe do Zim wróciło kolejnych 600). Mieszkają i gospodarują oni dzisiaj w większości na skrawkach gigantycznych majątków ziemskich, jakie posiadali w przeszłości.

Biali farmerzy zostali przez reżim Mugabe poddani konfiskacje ziemi bez rekompensaty jako niespełniający kryterium rdzenności. Za rdzennego mieszkańca Zimbabwe uznaje się osobę, która przed 18 kwietnia 1980 r. była przedmiotem dyskryminacji na tle rasowym oraz wszystkich potomków takiej osoby. Ziemię, owszem, udało się „odrasowić”, jednak cena, jaką zapłaciło za to społeczeństwo Zimbabwe była wysoka – duże bezrobocie, dramatyczny spadek produkcji rolnej i wydajności w rolnictwie, niedobory żywności, spadek eksportu a zatem i dostępu do dewiz, obniżenie standardu życia.

Teraz nowa administracja próbuje szukać rozwiązania, które mogłoby złagodzić konsekwencje skoku na ziemię białych, jaki dokonał się w Zimbabwe na początku lat 2000. Chce także zachęcić białych do powrotu. Davis Marapira, wiceminister w rządzie Mnanagagwy, zadeklarował, że dla władz kryterium własności ziemi od tej pory nie będzie kolor skóry, ale produktywność w rolnictwie. Mnangagwa wspomniał nawet w swoim przemówieniu inauguracyjnym o wypłatach rekompensat za odebraną ziemię (choć w tym wypadku należy raczej uznać tą deklarację za słowa rzucone na wiatr). Jednym z pomysłów jest wspomniana możliwość dzierżawienia ziemi na 99 lat. Jest to radykalna zmiana w stosunku do czasów Mugabe, kiedy to biali farmerzy musieli odnawiać tytuł dzierżawy co pięć lat, co za każdym razem wiązało się z ryzykiem nieodnowienia umowy i utraty ziemi. Upośledzało to inwestycje i dokonywanie usprawnień na farmach, w rezultacie obniżając produkcję.

Biali farmerzy uznali deklarację Mnangagwy za pozytywny znak, jednak przyznają, że w Zimbabwe jeszcze sporo musi się zmienić, aby rolnictwo stało się ponownie kołem zamachowym gospodarki. Istotną kwestią, której nie zmieni jedna czy druga ustawa to odbudowanie zaufania, które zostało doszczętnie zniszczone przez reżim Mugabe.

Dominik Kopiński

Zdjęcie: Flickr

Dominik Kopiński jest ekonomistą zajmującym się ekonomią rozwojową, makroekonomią oraz rynkiem surowców w Afryce. Z PCSA związany jest od 2010 roku.