/Wpływ ekstremistów na wybory w Burkina Faso

Wpływ ekstremistów na wybory w Burkina Faso

Pod koniec listopada 2020 r. odbyły się wybory prezydenckie w Burkina Faso. Po raz drugi, funkcję prezydenta pełnić będzie Roch Marc Christian Kabore. Wielu przedstawicieli opozycji potępiło wybory, głównie ze względu na nieprawidłowości, spowodowane napływem dżihadystów z sąsiedniego Mali, przez co lokale wyborcze nie były w stanie otworzyć się w co najmniej jednej piątej kraju.

Prezydent Kabore zdobył 58% głosów, pokonując tym samym trzynastu przeciwników w  pierwszej turze. Wysokie zwycięstwo wyeliminowało potrzebę drugiej tury, na którą liczyli jego przeciwnicy. Opozycja spodziewała się podzielenia głosów, a następnie utworzenia koalicji z najsilniejszym kandydatem. Czołowy opozycjonista, Eddie Komboigo, szef Kongresu na rzecz Demokracji i Postępu (CDP) otrzymał 15 %, a Zephirin Diabre, z Unii na rzecz Postępu i Reform (UPC), uzyskał około 12 %.

Roch Kabore objął urząd w 2015 r., tuż po zorganizowaniu przez rząd tymczasowy wyborów w następstwie rezygnacji prezydenta Blaise’a Compaoré. Podczas dwudziestosiedmioletniej prezydencji Compaoré, tradycyjne władze odegrały ważną w  kształtowaniu stabilności państwa. Jego ustąpienie w 2015 r. po nieudanym zamachu stanu dokonanym przez Pułk Gwardii Prezydenckiej (RSP) doprowadziło do ​​załamania systemu bezpieczeństwa.

W jaki sposób brak bezpieczeństwa wpłynął na przeprowadzenie wyborów?

Proces głosowania został zakłócony przez groźby ataków ze strony grup zbrojnych powiązanych z Al-Kaidą i ISIS, które coraz prężniej działają na rozległych obszarach Burkina Faso oraz w innych regionach Sahelu. Obniżony poziom bezpieczeństwa powstrzymał setki tysięcy Burkińczyków przed głosowaniem, w związku z czym kwestionowana jest również wiarygodność wyborów. Według komisji wyborczej blisko 166 tys. potencjalnych wyborców nie mogło zostać zarejestrowanych. Na wschodzie kraju 244 z 355 lokali wyborczych zostało przedwcześnie zamkniętych, uniemożliwiając prawie połowie mieszkańców oddanie głosu. Według Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) w  Burkina Faso znajduje się ok. milion osób wewnętrznie przesiedlonych, z których 30 % nie mogło głosować z powodu braku dokumentów potwierdzających tożsamość.

W obliczu tego wyzwania władze Burkiny Faso, jeszcze przed wyborami przyjęły kontrowersyjną poprawkę dotyczącą ordynacji wyborczej, zgodnie z którą w „przypadkach siły wyższej lub wyjątkowych okoliczności” będą brane pod uwagę tylko wyniki pochodzące z  otwartych lokali wyborczych. Zmiana ta sprzyjała głównie partiom silnie obecnym na bezpiecznych obszarach terytorium, w  tym partii prezydenckiej, Ludowemu Ruchowi na rzecz Postępu (MPP) i byłej partii rządzącej, Kongresowi na rzecz Demokracji i Postępu (CDP). Wewnątrzpaństwowe migracje oraz wprowadzona poprawka jeszcze bardziej wzmocniły przepaść pomiędzy miastami, w których życie polityczne jest stosunkowo dynamiczne, a  obszarami wiejskimi dotkniętymi walkami, co częściowo wyjaśnia sukces dżihadystów w  obrębie tych społeczności.

Ekstremizm w rejonie Sahelu

Przepisy dotyczące wyborów utknęły również w martwym punkcie w graniczącym z Mali oraz Burkina Faso, Nigrze. Tam również planowane na 27 grudnia 2020 r. wybory prezydenckie oraz parlamentarne mogą zostać zakłócone przez obecność dżihadystów. Dotyka ona głównie zachodni region kraju, Tillabéri, w związku z narastającymi napięciami między lokalnymi społecznościami. Konflikty te są bezpośrednią konsekwencją obserwowanych wydarzeń w  Mali. Grupy zbrojne atakują symbole Nigru, porywając i zabijając podejrzanych o  kolaborację z państwowymi władzami. Strategia ma na celu zniechęcenie lokalnej ludności do współpracy z państwem, jednocześnie zmuszając ją do sympatyzowania z ugrupowaniami zbrojnymi. Kryzys w Mali zakłócił działania lokalnych władz w części nigerskich miejscowości, a  większość tradycyjnych wodzów uciekła w poszukiwaniu schronienia w do stolicy państwa, Niamey. W ten sposób ich autorytet jest ograniczany i zastępowany przez grupy zbrojne, które czerpią korzyści ze słabości kraju i coraz mocniej zakorzeniają się wśród lokalnych społeczności. W rezultacie tylko 67% osób uprawnionych do głosowania zostało zarejestrowanych w spisie wyborców.

Niska frekwencja na obszarach wiejskich może dodatkowo osłabiać zdolność władz do rządzenia w krajach Afryki Zachodniej, umacniając tym samym siłę i legitymizację grup związanych z tzw. Państwem Islamskim (ISIS) i Al-Kaidą. Według organizacji pozarządowej „International Crisis Group” nowo wybrane władze, zarówno Burkiny Faso, jak i Nigru powinny skupić się przede wszystkim na wsparciu strategii mającej na celu odtworzenie silnych powiązań między rządem a zmarginalizowanymi społecznościami wiejskimi. Reforma  mogłaby skupić się na poprawie dostępu do usług publicznych na obszarach wiejskich i  zapewnieniu lepszej reprezentatywności społeczności marginalizowanych politycznie.

Klaudia Badzyńska

Na podstawie: reuters.com, aljazeera.com, bloomberg.com; zdjęcie: flickr.com

Wojciech Tycholiz jest naukowcem zajmującym się badaniami nad makroekonomią państw afrykańskich, w szczególności sektorem finansowym i surowcowym. Z PCSA współpracuje od 2010 roku.