/RPA wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę  

RPA wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę  

Ukraina płaci codziennie najwyższą cenę w związku z wojną, którą wypowiedział temu państwu Władimir Putin. Nie wiemy jak długo siły rosyjskie atakować będą Ukrainę (bądź raczej jak długo Ukraina da radę się bronić); nie wiemy czy dojdzie do dalszej eskalacji przemocy; analizujemy przemówienia rosyjskiego przywódcy, który twierdzi, że upadek ZSRR był największą geopolityczną katastrofą XX wieku, zaś administracja amerykańska zapewnia, że Sojusz Północnoatlantycki będzie bronił każdej piędzi ziemi państw tworzących NATO.  Wiemy za to na pewno, że Europa Środkowo-Wschodnia będzie musiała ponosić konsekwencje działań Moskwy przez lata. Wiemy, że mamy do czynienia z katastrofą humanitarną. Mamy wiele wypowiedzi na temat społecznych i gospodarczych konsekwencji wojny dla Polski i Unii Europejskiej, jednak konsekwencje te dotkną również regiony pozaeuropejskie, zaś dla Afryki Subsaharyjskiej skutki działań Federacji Rosyjskiej będą bardziej dotkliwe niż dla reszty Globalnego Południa. Mając na uwadze, że główną ofiarą wojny sprowokowanej przez Federację Rosyjską jest naród ukraiński, celem artykułu jest wskazanie narracji jaka towarzyszy wojnie w Ukrainie w Republice Południowej Afryki.

Jak głosowały państwa afrykańskie w ONZ?

Dwadzieścia trzy państwa afrykańskie głosowały za przyjęciem rezolucji specjalnej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, która potępiła rosyjską inwazję na Ukrainę (m.in. Nigeria, Egipt, Kenia, Ghana Rwanda).
Niemniej jednak, aż 16 państw afrykańskich (w tym RPA, Zimbabwe, Mali) wstrzymało się od głosu
(połowa wszystkich państw wstrzymujących się od głosu), zaś przeciwna rezolucji była Erytrea.
Ponadto 7 państw afrykańskich w ogóle nie wzięło udziału w głosowaniu, co można odczytać jako
brak poparcia Rezolucji potępiającej Rosję przez większość państwa afrykańskich na czele z RPA.

Afryka podzielona w sprawie ataku Rosji na Ukrainę

Kontynent afrykański jest podzielony w kwestii agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, a ma to swoje korzenie w postrzeganiu Rosji jako państwa, które może równoważyć wpływy Chin i państwa Zachodu w tym regionie świata. Ciekawym aspektem dyskusji nt. konieczności zajęcia stanowiska ws. Rosji, jest zauważalne w południowoafrykańskim dyskursie zjawisko przemocy epistemicznej, której dopuszcza się Zachód, wymuszając na państwach Globalnego Południa wsparcie tego co uważa za słuszne.

Organizacje społeczeństwa obywatelskiego skrytykowały pozycję RPA[1], która – ustami swojej Ambasador podczas debaty poprzedzającej głosowanie – stwierdziła, że projekt rezolucji nie tworzy klimatu (ang. environment) dla dialogu pomiędzy walczącymi stronami. Wcześniej, RPA zwracało również uwagę na to, że o ile kwestia sytuacji na Ukrainie jest ważna, to dominuje ona w debacie toczącej się w Organizacji Narodów Zjednoczonych, przez co konflikty toczące się w Afryce mogą być spychane na drugi plan. Jest to kolejne z serii oskarżeń kierowanych pod adresem instytucji międzynarodowych, których wspólnym mianownikiem jest wybiórczość i rasizm. Ta narracja jest spójna np. z piśmiennictwem Alexandra Dugina (do niedawna ulubionego intelektualisty Władimira Putina), który uważa liberalizm za ideologię totalitarną, równą faszyzmowi i komunizmowi, której moc manifestuje się w stawianiu granic jakie pytania można zadawać i jakie odpowiedzi mogą być udzielane.

O ile zgodzić należy się z dążeniem do poszukiwania i afirmacji różnorodności poglądów i niezamykania się w zideologizowanych bańkach informacyjnych, to jednak flirt Dugina z postmodernizmem może sugerować, że wszystkie poglądy na daną kwestię są równoważne. Innymi słowy, o ile zgadzam się, że istnieje nieskończona liczba interpretacji danego fenomenu, to nie zgadzam się z twierdzeniem, że wszystkie te interpretacje są właściwe. W zasadzie rosyjska machina propagandowa osadza się na złożeniu, że kakofonia informacji, prowadzi do niemożliwości podejmowania działań. Skoro nie ma jednej prawdy, lub jest ona każdorazowo społecznie konstruowana i relatywna, to twórzmy własne fakty i wpuszczajmy je do dyskursu… Liberalizm i kapitalizm są też przez Dugiana określane jako ideologie rasistowskie[2]. I tu tok rozumowania rosyjskiego filozofa jest dużo trudniejszy do obalenia, nie wchodząc w szczegóły, obserwacja nt. wbudowanego w liberalizm i kapitalizm rasizmu powoduje, że myśl ta jest popularna w Afryce Subsaharyjskiej.

RPA wobec agresji Rosjii na Ukrainę

Południowoafrykańscy komentatorzy polityczni zwracali uwagę, że Zachód jest niezwykle silny jeśli chodzi o forsowanie swojej wizji ważności problemów, z którymi boryka się świat współczesny – specjalne sesje Zgromadzenia Ogólnego ONZ nie były zwoływane z powodu Iraku, Afganistanu, czy sytuacji Palestyńczyków…[3] O ile selektywność zainteresowania społeczności międzynarodowej konfliktami jest realnym problemem, należy mieć na względzie, że w wojnę w Ukrainie zaangażowane jest mocarstwo atomowe, stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, która ma strzec światowego pokoju… Brak dyskusji i działań w kontekście konfliktów w Tigraju czy Sudanie, nie powinien być używany jako racjonalizacja dla niezajmowania stanowiska w sprawie Ukrainy. Raczej należy zadać pytanie, jak reformować instytucje międzynarodowe, tak by miały one możliwości zaangażowania wszędzie tam, gdzie dochodzi do konfliktów zbrojnych. Nie jest tajemnicą, że reżimy międzynarodowe, które mają strzec światowego pokoju nie są idealne i nie potrafią skupiać uwagi świata równocześnie na wielu kryzysach – czy może to być jednak używane jako argument dla niepotępiania agresji na suwerenne państwo? 

W wypowiedziach południowoafrykańskich intelektualistów można dopatrzeć się poszukiwania racjonalizacji (a przynajmniej zrozumienia) dla polityki rosyjskiej. Jeden z najbogatszych Południowoafrykańczyków, legenda walki z apartheidem, Tokyo Sexwale, komentując agresję Rosji na Ukrainę, zwraca uwagę, że Rosja ma „uzasadnione” obawy w kwestii bezpieczeństwa. Pyta on – dlaczego państwa bałtyckie wstąpiły do NATO? Stwierdził, że rosyjskiego niedźwiedzia nie da się trzymać na łańcuchu oraz że gdyby niebezpieczni ludzie (odniesienie do państw NATO) osiedlali się wokół domu reporterki, z którą rozmawia, ona również podjęłaby działania. Trudno nie odnieść wrażenia, że próbował on wskazać, że świat powinien podjąć wysiłek intelektualny, aby zrozumieć stanowisko Władimira Putina[4]. Pomimo, że Tokyo Sexwale odbywał trening wojskowy w ZSRR i jest prezesem South Africa/Russia Business, Culture & Science Association, trudno jest przyznać, że rozumie Europę Środkowo-Wschodnią. Główną motywacją przystąpienia do NATO państw naszego regionu były właśnie obawy przed próbą odbudowania przez Rosję swojej strefy wpływów. Analiza południowoafrykańskiego dyskursu wykazuje, że istnieje ogromna potrzeba informowania o motywacjach podejmowanych przez NATO działań w naszym regionie świata i proszenia o ich zrozumienie; równocześnie powinniśmy być otwarci na fakt istnienia odmiennych od naszej wizji funkcjonowania świata – wizji w której dawna przemoc kolonialna została zastąpiona przemocą intelektualną i ekonomiczną. Odrzucane przez realistów politycznych, czy geopolityków idee/wizje świata mają ogromną moc, gdyż to one pozwalają nam rozumieć rzeczywistość.

Zimna wojna 2.0

Nie było moim celem wyjaśnienie dlaczego RPA nie zagłosowało za potępieniem rosyjskiej agresji na Ukrainę, ale próba zrozumienia tego stanowiska. Wydaje się, że świat zachodni powinien wyciągnąć lekcję z debaty i wyników głosowania podczas pierwszej od kilkudziesięciu lat Specjalnej Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. To co nazywamy wysiłkiem dyplomatycznym ukierunkowanym na potępienie działań Federacji Rosyjskiej, przez innych widziane jest jako przemoc epistemiczna, której celem jest zmuszenie do głosowania w taki sposób, jak chce Zachód. Bez działań ukierunkowanych na bardziej sprawiedliwy podział światowego bogactwa, Globalne Południe będzie definiowało się w opozycji do świata zachodniego i w konsekwencji zwracało ku alternatywnym modelom rozwoju. Istotą kapitalizmu jest ciągła akumulacja kapitału, jednakże z drugiej strony posiada on też unikalną cechę dostosowania się do uwarunkowań tak,  aby tą akumulację umożliwiać. Nie wiem czy można w obecnych warunkach sprawić, by kapitał w większej mierze akumulowany był na Globalnym Południu (obawiam się że nie), jednakże niepodejmowanie tego tematu również nie jest dobrym wyjściem. Jakkolwiek kasandrycznie to brzmi – jeśli przepaść pomiędzy biednymi a bogatymi będzie się dalej pogłębiała, kolejne wezwania do jedności świata w obliczu agresji mogą nie padać na podatny grunt, a zimna wojna 2.0 może stać się rzeczywistością, w której przyjdzie nam funkcjonować, a być może już w niej funkcjonujemy, tylko tak nazwana zostanie dopiero przez potomnych… 

Andrzej Polus

[1] Human Rights Watch stwierdziło, że stanowisko RPA jest „obrazą dla dziedzictwa Nelsona Mandeli”.
[2] A. Dugin, The Fourth Political Theory, Eurasian Movement, 2012
[3] Wypowiedź prof. Siphamandla Zondi dla SABC, 03.03.2022, https://www.youtube.com/watch?v=Vz78rVfdLAw
[4] Tokyo Sexwalle dla SABC, 28.02.2022, https://www.youtube.com/watch?v=owi5RLCKof4
zdjęcie: GPA (UNGA Archive)

Andrzej Polus jest profesorem w Instytucie Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego. Specjalizuje się w teoriach stosunków międzynarodowych, oraz ekonomi politycznej państw Afryki Subsaharyjskiej.