/Egipcjanie tęsknią za Mubarakiem?

Egipcjanie tęsknią za Mubarakiem?

W związku z trudną sytuacją ekonomiczno-polityczną w Egipcie, co raz więcej obywateli z nostalgią wspomina czasy dyktatora Hosni Mubaraka. Za jego rządów, jak wspominają Egipcjanie, żywność była tania, waluta stabilna, a turystyka kwitła. Obecnie, pod rządami Al-Sisiego, Egipt znajduje się w coraz trudniejszej sytuacji. Powrót Mubaraka (lub jednego z jego synów) na polityczną scenę Egiptu nie wydaje się być możliwy.

Kilka lat temu, egipski dyktator rządzący wówczas Egiptem Hosni Mubarak, uciekał się do wielu metod zniechęcających obywateli do protestowania. Jedną z nich było całkowite blokowanie Internetu w kraju (w tym przede wszystkim mediów społecznościowych). Ironiczny jest zatem fakt, że dzisiaj, to właśnie w mediach społecznościowych Egipcjanie z rozżaleniem wspominają stare dobre czasy Hosniego Mubaraka. Prowadzone przez Karima Husseina – jednego z najzagorzalszych zwolenników byłego dyktatora – profil na facebooku o nazwie „I’m sorry, Mr President” śledzony jest przez ponad 3 miliony osób. Wiele z publikowanych postów ma zabarwienie polityczne (i ironiczne). Na przykład, jeden z postów zawiera listę powodów, dla których Egipcjanie swego czasu chcieli odsunąć Mubaraka od władzy, tj.: stabilny egipski funt, względnie niskie zewnętrzne zadłużenie, kwitnąca turystyka (czyli zupełne przeciwieństwo tego, z czym Egipt zmaga się obecnie).

W innym poście Karim Hussein napisał, że Mubarak tolerował wolną prasę. Oczywiście stwierdzenie takie jest przesadą, ale jest w nim także źdźbło prawdy. Mubarak tolerował ograniczoną krytykę, traktując ją jako narzędzie do kontrolowanych wyładowań gniewu swoich przeciwników politycznych (w tym przeciwnej mu części społeczeństwa). Obecny prezydent, Abdel-Fattah al-Sisi, nie toleruje nawet kontrolowanych głosów krytyki. Na początku lipca, policja aresztował Karima Husseina za „propagowanie nieprawdziwych wiadomości (spreading fake news)”.

Ponad osiem lat temu w 2011 roku, kiedy Arabska Wiosna zakończyła 30-letnie panowanie Mubaraka w Egipcie, wręcz nieprawdopodobnym wydawało się, że ktokolwiek kiedykolwiek będzie za nim tęsknił. Mubarak postrzegany był jako osoba oderwana od rzeczywistości, nieradząca sobie ze współczesnymi wyzwaniami stojącymi przed jego krajem i obywatelami. Dzisiaj, rosnąca liczba Egipcjan tęskni za starymi dobrymi czasami, wspominając rzewnie czasy dyktatora, który m.in. stosując system dopłat do żywności utrzymywał jej ceny na niskim poziomie. Podobnie, będące w rozsypce egipskie organizacje pozarządowe wspominają czasy, kiedy Mubarak zezwalał na ich działalność, traktując ją jako część „wentylu bezpieczeństwa” rozładowującego napięcia wewnętrzne. Al-Sisi nie tylko dusi wszelką opozycję, ale opresjom poddaje także swoich zwolenników, którzy głoszą nieznacznie tylko odmienne poglądy od przyjętej linii prezydenta.

Mubarak i jego synowie powoli zaczynają udzielać się publicznie, wywołując nostalgię wśród wielu Egipcjan. W maju 2019 r., były dyktator uczestniczył w wywiadzie dla telewizji kuwejckiej komentując ostatnie wydarzenia na Bliskim Wschodzie. Najstarszy syn Mubaraka, Alaa, co raz aktywniejszy jest w mediach społecznościowych publikując swoje zdjęcia w restauracjach, do których chodzą przedstawiciele klasy robotniczej czy też z wydarzeń sportowych, w których uczestniczą egipskie drużyny. Alaa Mubaraka nie stroni także od komentarzy o charakterze politycznym. W czerwcu, krytycznie skomentował słowa ministra w rządzie Al-Sisiego, który stwierdził, że każdemu kto źle wypowiada się o Egipcie należy poderżnąć gardło. W odpowiedzi, egipska prasa kontrolowana przez obecny rząd, oskarżyła syna Mubaraka o sympatyzowanie ze zdelegalizowanym Bractwem Muzułmańskim.

Działania Al-Sisiego względem Mubaraka i jego rodziny wydają się być chaotyczne i nerwowe. Pomimo wszystko, powrót Mubaraka (lub jego synów) do aktywnego życia politycznego w Egipcie wydaje się być nadal bardzo odległy (jeśli wciąż nie niemożliwy). Natomiast ostatnie wydarzenia i ruchy Al-Sisiego wskazują jak słabym zapleczem funkcjonuje. Jak podsumował to jeden z egipskich aktywistów: „Mubarak miał reżim, a Al-Sisi ma tylko siebie”.

Wojciech Tycholiz

źródło: aljazeera.com, economist.com, qz.com, ft.com; zdjęcie: defense.gov

Wojciech Tycholiz jest naukowcem zajmującym się badaniami nad makroekonomią państw afrykańskich, w szczególności sektorem finansowym i surowcowym. Z PCSA współpracuje od 2010 roku.