/Czy Zambia zbankrutuje z powodu COVID-19?

Czy Zambia zbankrutuje z powodu COVID-19?

Pod koniec września Bwalya Ng’andu, zambijski minister finansów, ogłosił, że z powodu pandemii COVID-19, jego kraj nie będzie wstanie spłacić w terminie należnych posiadaczom zambijskich obligacji odsetek. Inwestorzy korporacyjny negatywnie odpowiedzieli na apel zambijskiego Ministerstwa Finansów, w którym Zambia poprosiła o odroczenie płatności o 6 m-cy. Co prawda, problemy zambijskich finansów publicznych zaczęły się na długo przed pandemią, ale jeśli w komunikacie Zambijczycy powołają się na COVID-19 jako jedną z przyczyn niewypłacalności, to Zambia będzie pierwszą afrykańską „ofiarą” pandemii COVID-19.

Kiedy w 2012 roku Zambia debiutowała na rynku euroobligacji, inwestorzy prześcigali się w zamówieniach. Redukcja zapisów na pierwszą transzę obligacji wartych 750 milionów dolarów była 15-krotna,a kupon został ustalony na relatywnie niskim poziomie 5.6% – jednym z najniższych w historii Afryki Subsaharyjskiej. Wtedy, w 2012 roku, analitycy ogłaszali „nową erę” afrykańskich euroobligacji, wskazując, że euroobligacje państw afrykańskich, stanowią bardzo dobrą dywersyfikację portfeli inwestycyjnych, oferując wysokie stopy zwrotu, przy niskim ryzyku i niskiej korelacji z innymi instrumentami finansowymi.

W tym świetle, wystosowana przez Zambię do inwestorów prośba o udzielenie 6 m-cznego odroczenia płatności odsetek od obligacji może uchodzić za duże zaskoczenie. Zwracając się z apelem do inwestorów, zambijski minister finansów wskazywał na COVID-19 jako jedną z głównych przyczyn problemów finansowych jego kraju. Prawie 70% zambijskiej gospodarki, to sektor nieformalny, który opiera się na bezpośrednim kontakcie sprzedawców z klientami – konieczność ograniczenia takich kontaktów negatywnie wpływa na możliwość prowadzenia biznesu.

Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego (IMF), jeszcze przed COVID-em, ryzyko niewypłacalności Zambii było bardzo wysokie („high risk of debt distress”). W 2018 roku, zambijski dług publiczny wynosił 18,3 miliarda dolarów (co stanowiło prawie 80% PKB kraju), z czego 11,2 miliarda dolarów stanowiło zadłużenie zagraniczne. Łączne zadłużenie wobec prywatnych kredytodawców wynosiło 5,1 miliarda dolarów. Trwający kryzys związany z COVID-em pogarsza i tak już trudną sytuację zambijskiego budżetu. W ciągu ostatnich 5 lat, koszty obsługi zadłużenia stanowiły 70,3% przychodów budżetowych – wielokrotnie więcej niż zalecane przez IMF 15%. W pierwszej połowie 2020 roku zambijska kwacha straciła kolejne 25% wartość w stosunku do dolara, zwiększając o tyle samo koszty obsługi zadłużenia zagranicznego.

Historia zambijskiego zadłużenia

W latach 90-tych ubiegłego wieku, Zambia została objęta inicjatywą ubogich krajów o wysokim zadłuzeniu (High Indebted Poor Countries, HIPC), w ramach której większość zadłużenia została umorzona. W efekcie, w 2006 roku poziom długu publicznego Zambii spadł poniżej 1 miliarda dolarów. W każdym kolejny roku, zaobserwować można było wzrost zadłużenia. Do czasu objęcia władzy przez Front Patriotyczny (Patriotic Front) w 2011 roku, poziom zadłużenia wzrósł do wciąż niewielkiego poziomu 1,9 miliarda dolarów (co stanowiło 8,4% PKB kraju). Od tego czasu jednak, kolejne rządy Frontu Patriotycznego wielokrotnie zwiększyły poziom zadłużenia Zambii.

W latach 1980-tych i 90-tych XX. wieku, głównymi kredytodawcami Zambii były międzynarodowe instytucje np. Bank Światowy i Afrykański Bank Rozwoju. Cechą charakterystyczną tych pożyczek był ich koncesyjny charakter – oferowane warunki spłaty zadłużenia (odsetki i okres spłaty), były korzystniejsze niż standardowe warunki rynkowe.

„Nowy” dług, zaciągnięty po 2011 roku, to głównie dług o charakterze komercyjnym z krótszymi terminami spłaty i wyższymi odsetkami. Zachęcona pozytywnym odbiorem pierwszej emisji euroobligacji z 2012 roku Zambia (750 milionów dolarów), w kolejnych latach uplasowała na rynku kolejne transze: 1 dolarów miliard w 2014 roku (oprocentowanie 8,6%) oraz 1,25 miliarda dolarów w 2015 (oprocentowanie 9,4%). Łączne „nowe” zadłużenie na rynku euroobligacji wyniosło więc 3 miliardy dolarów, z pierwszą spłatą w wysokości 750 miliona dolarów przypadającą na 2022 rok i kolejnymi na 2024 oraz 2025 rok. Zdając sobie sprawę z ciążących na Zambii zobowiązaniach, rząd utworzył w 2019 roku specjalny fundusz oszczędnościowy, w którym miał odkładać środki na spłatę zadłużenia. Do dnia dzisiejszego do funduszu nie trafiła jednak ani jedna kwacha.

Osobnym tematem jest zambijskie zadłużenie w Chinach. Według CARI (China Africa Research Initative), która sumuje tylko rzeczywiście wypłacone pożyczki, zambijskie zadłużenie w Chinach wynosiło w 2017 roku 6,7 miliarda dolarów (prawie 40% łącznego zambijskiego zadłużenia). Głównym chińskim pożyczkodawcą jest chiński EXIM bank, który sfinansował budowę kilku projektów infrastrukturalnych w Zambii, m.in. nowego terminala na lotnisku Kaunda, czteropasmową autostradę do Copperbeltu, most nad rzeką Zambezi). Niestety, z uwagi na fakt, że sino-zambijskie umowy pożyczkowe są tajne, trudno jednoznacznie stwierdzić, jak wysoki jest realny poziom zadłużenia kraju w Chinach.

Ukryty dług?

Kilku analityków i krytyków rządu, podnosili niedawno kwestię „ukrytego długu” w Zambii. Podobnie jak to miało miejsce w przypadku Mozambiku, istnieje obawa, że Zambia ukrywa część swojego zadłużenia. Nevers Mumba, były wiceprezydent kraju i obecny lider głównej zambijskiej partii opozycyjnej szacuje, że rzeczywisty poziom zadłużenia Zambii wynosi ponad 23 miliardy dolarów, a więc jest ok. 30% wyższy niż podają oficjalne dane. Oficjalne stanowisko rządu stanowczo zaprzecza takim oskarżeniom, wskazując, że są to nieprawdziwe plotki mające na celu oczernić wizerunek rządu. Kiedy w 2018 roku Alfredo Baldini, ekspert Międzynarodowego Funduszu Walutowego, negocjujący z rządem zambijskim warunki nowej pożyczki Funduszu, poprosił o dodatkowe dokumenty i ustosunkowanie się do zarzutów „ukrytego” zambijskiego długu, zambijskie władze zerwały negocjacje i wydaliły Baldiniego z kraju pod zarzutem „rozsiewania negatywnych plotek” o Zambii.

Co dalej z zambijskim długiem?

Obecny problem z obsługą długu zagranicznego składania do postawienia pytania: co będzie dalej z zambijskim zadłużeniem? Jeśli w październiku 2020 roku brakuje w budżecie środków na spłatę kilku milionów dolarów odsetek, to skąd w 2022 roku zambijski rząd weźmie 750 milionów dolarów na spłatę części kapitałowej euroobligacji (i kolejne 2,25 miliarda do 2025 roku)?

Pierwszą z opcji jest re-finansowanie zadłużenia. Zambia może podjąć próbę zrolowania najbardziej problematycznych pożyczek. Jednak w tym celu musi znaleźć podmioty gotowe zaufać, że jeśli po 10 latach od zaciągnięcia pożyczki Zambia nie była wstanie ich spłacić, to za kolejne 10-15 lat sytuacja ulegnie na tyle poprawnie, że spłata zrolowanego zadłużenia będzie możliwa. Generalnie strategia rolowania zadłużenia jest dość powszechnie stosowana przez większość państw na świecie. Zambia już obecnie próbuje skorzystać z tej opcji rozmawiając z przedstawicielami Chin o nowych pożyczkach w celu spłaty euroobligacji. Drugą opcją, jest uzyskanie pożyczki restrukturyzacyjnej z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W tym jednak celu, Zambia będzie musiała wdrożyć zapewne szereg reform restrukturyzacyjnych (podobnie jak miało to miejsce w czasie wdrażania inicjatywy HIPC). W zambijskiej świadomości społecznej wciąż świeży jest jednak obraz reform restrukturyzacyjnych z przełomu wieków (pod egidą IMF), które przyczyniły się do wzrostu bezrobocia, pogorszenia jakości życia i zubożenia społeczeństwa. Trzecią opcją jest opcja chińska, w której część obecnego zadłużenia zostaje spłacona przez Chińczyków, którzy w zamian za nowe pożyczki otrzymają możliwość realizowania kolejnych dochodowych projektów surowcowych w kraju (np. uprawianie roli, wydobywanie miedzi).

W niemal ekspresowym tempie, bo po 12 latach od całkowitego umorzenia długów, Zambia wraca do punktu wyjścia. Z powodu nadmiernego zadłużenia kraj ten stanął u progu bankructwa. Niestety, odłożenie w czasie o 6 m-cy spłaty odsetek od euroobligacji (jeśli do tego dojdzie) nie rozwiąże problemu głównego tj. nadmiernego zadłużenia. O tym, jak dotkliwe w skutkach może być ogłoszenie przez afrykański kraj niewypłacalności, świadczy przykład sąsiedniego Zimbabwe, które od prawie 15 lat pozostaje w permanentnym kryzysie gospodarczym i politycznym.

Wojciech Tycholiz

na podstawie: ft.com, bloomberg.com, aljazeera.com, zdjęcie: parliament.gov.zm

Wojciech Tycholiz jest naukowcem zajmującym się badaniami nad makroekonomią państw afrykańskich, w szczególności sektorem finansowym i surowcowym. Z PCSA współpracuje od 2010 roku.