/Angola-Chiny: dopóki dług nas nie rozłączy

Angola-Chiny: dopóki dług nas nie rozłączy

Sytuacja gospodarcza Angoli staje się coraz trudniejsza. Najniższa od lat produkcja ropy, ceny surowca oscylujące wokół 50 USD za baryłkę, gigantyczny dług publiczny, a do tego pandemia COVID-19 – wszystko to sprawia, że politykom w Luandzie grunt pali się pod nogami i podejmują oni coraz bardziej desperackie próby ratowania gospodarki. W ostatnim czasie rząd miał zablokować pięć transportów ropy do Chin i zamierza dalej renegocjować warunki spłaty długu.

Największym wierzycielem Angoli nie od dziś pozostają Chiny. Z dostępnych danych wynika, że łączne długi wobec Chin przekraczają 20 mld USD, w tym 15 mld USD wobec China Development Bank i niecałe 5 mld dla China Ex-Im Bank. Znaczna część długu opłacana jest w ropie wysyłanej do Chin w ramach dość nietypowej, jednocześnie bardzo typowej dla Angoli umowy kredytowej typu „ropa za dług”. Szacuje się, że pożyczki typu „ropa za dług” stanowią aż dwie piąte międzynarodowego zadłużenia Angoli. Angolański minister „Państwa i Koordynacji Ekonomicznej”, Manuel Nunes Júnior twierdzi wręcz, że cały dług chiński jest zabezpieczony ropą.

Ta formuła zaczyna się jednak zwolna wyczerpywać wraz ze spadkiem produkcji ropy, przy jednoczesnym spadku jej ceny do poziomu nieobserwowanego od końca lat 90. XX w. Ponadto, Angola znalazła się w klinczu finansowym w wyniku 3,7 mld USD pożyczki otrzymanej od MFW w 2018 r., która obliguje rząd do stopniowego odchodzenia od tzw. kolalteralizowanego długu, tj. pożyczek zabezpieczanych surowcem.

Choć rząd angolański znalazł się pod ścianą jest mało prawdopodobne, aby Chiny zostawiły go na pastwę losu. Angola w dalszym ciągu pozostaje 4 największym eksportem ropy do Chin i wysyła tam 70% całej swojej produkcji. Ta silna symbioza obu gospodarek nie jest jednak dana na zawsze. Chińskie ambicje odgrywania roli globalnego lidera walki z ociepleniem klimatu i promotora zielonych technologii, oraz transformacja gospodarki chińskiej, jaka się z tym niewątpliwie wiążę oznaczają, że do Chin będzie płynęło w przyszłości mniej ropy zamiast więcej.

Verisk Maplecroft donosi, że zmuszony do szukania innych form zasilania finansowego, rząd w Luandzie rozważa odsprzedanie Chińczykom udziału w sześciu blokach, gdzie współpracuje z Sonangol Sinopec International (SSI), spółką zależną kontrolowaną przez chiński Sinopec (chodzi między innymi o udziały Sonangolu w bloku 15/06, gdzie operatorem jest włoski koncern ENI).

Oprócz usilnych prób restrukturyzacji długu chińskiego, Angola usiłuje uzyskać preferencyjne warunki spłaty zadłużenia w ramach G20 i wszystko wskazuje na to, że ten plan się powiedzie. W kwietniu 2020 r. powstała inicjatywa Debt Service Suspension Initiative (DSSI), obejmująca 40 krajów najsłabiej rozwiniętych (LDC) z Afryki. Prawdopodobnie w wyniku lobbyingu chińskiego Angola znalazła się na liście beneficjentów. DSSI nie oznacza redukcji długu, a jedynie odroczenie płatności odsetek, co i tak są w obecnej chwili stanowi dla Angoli olbrzymią ulgę.

Dług publiczny Angoli pod koniec 2020 r. wyniósł aż 120% PKB (wobec 26,7% PKB w roku 2012 r). Obsługa takiego długu kosztuje 9 mld USD rocznie.

Dominik Kopiński

zdjęcie: cidca.gov.cn

Dominik Kopiński jest ekonomistą zajmującym się ekonomią rozwojową, makroekonomią oraz rynkiem surowców w Afryce. Z PCSA związany jest od 2010 roku.