/Angola: afrykańska ropa nie za amerykańskiego dolara

Angola: afrykańska ropa nie za amerykańskiego dolara

Chiny, które w Afryce kupują jedną trzecią konsumowanej przez siebie ropy rozważają zastąpienie amerykańskiego dolara, standardowej waluty rozliczeniowej na rynku naftowym, chińskim yuanem. Czy tzw. petroyuan ma szansę na powodzenie?

Angola i Rosja wezmą prawdopodobnie udział w pilotażowym projekcie, którego celem jest odejście od dolara jako waluty rozliczeniowej na rzecz chińskiego renminbi (RNB) (yuana), zwanego potocznie czerwoną walutą (w przeciwieństwie do „zielonego” dolara). Patrząc na wielkość konsumpcji i pozycję Chin na międzynarodowych rynkach surowcowych, są ku temu istotne przesłanki. Chiny to nie tylko drugi największy konsument ropy na świecie, ale również największy importer ropy oraz jeden z największych jej producentów. Mimo to, zgodnie z prawidłami panującymi na rynku ropy, transakcje zakupu surowca są dokonywane w amerykańskim dolarze.

W przypadku Angoli byłby to kolejny krok na drodze do większej uznawalności yuana w stosunkach handlowych pomiędzy oba krajami, ale także strategii internacjonalizacji yuana, do czego Chiny konsekwentnie dążą od pewnego czasu. Już w 2015 r. rząd Angoli podpisał z Chinami porozumienie, na mocy którego chiński yuan stał się drugą legalną walutą rozliczeniową akceptowaną w transakcjach zagranicznych. W zamian za to również angolańska waluta, kwanza, może być wykorzystywana do finansowania importu chińskich towarów.

Angola i Rosja to wraz z Arabią Saudyjską najwięksi dostawcy ropy do Chin. Jeśli projekt faktycznie udałoby się zmaterializować (jest on na razie we wczesnej fazie), byłby on pierwszym i jedynym do tej pory rozwiązaniem tego typu. Mógłby także zapoczątkować trudne do przewidzenia zmiany na rynku ropy, a być może docelowo także i innych surowców naturalnych. Co ciekawe, plany zbiegły się w czasie z inną inicjatywą – wprowadzeniem na giełdę w Shanghau pierwszych w historii kontraktów futures na ropę denominowanych także w yuanie oraz eskalacją napięć w relacjach rosyjsko-amerykańskich. Niemniej, historia dowodzi, że do jakichkolwiek prób detronizacji dolara w gospodarce światowej należy podchodzić z dużą rezerwą.

Zdjęcie: Wikimedia Commons

Dominik Kopiński

Dominik Kopiński jest ekonomistą zajmującym się ekonomią rozwojową, makroekonomią oraz rynkiem surowców w Afryce. Z PCSA związany jest od 2010 roku.