/Afrykańskie ryby w chińskich sieciach

Afrykańskie ryby w chińskich sieciach

Obecne od lat chińskie kutry rybackie odławiające tysiące ton ryb u wybrzeży Ghany, Nigerii, Senegalu i innych państw Afryki Zachodniej korzystają w najlepsze z nieudolności lokalnych władz do egzekwowania kwot połowowych i sprawowania efektywnej kontroli nad trałowaniem w regionie. Zapoczątkowany przez kutry z UE i Rosji kilkanaście lat temu proceder nadmiernego połowu ryb przez zagraniczne jednostki, jest obecnie kontynuowany (na znacznie większą skalę) przez Chińczyków. Jeśli nic się zmieni w najbliższych latach, wody kontynentalne państw Afryki Zachodniej podzielą losy Morza Żółtego i staną się obszarem zupełnie bezrybnym.

Wyniki ostatnich badań Overseas Development Institute (ODI) wskazują, że chińska flota rybacka jest o wiele większa niż przypuszczano. Jest też ponad 4-krotnie większa, niż chciałyby władze chińskie. Chińska dalekomorska flota rybacka liczy obecnie przynajmniej 12 490 jednostek (sic!), a kolejne 17 000 jednostek ma techniczne możliwości wykonywania połowów poza chińskimi wodami terytorialnymi. Dla porównania, dalekomorska flota rybacka państw Unii Europejskiej wynosi obecnie ok. 300 jednostek, a Stanów Zjednoczonych ok. 230 jednostek. W 2017 roku, chińskie władze zobowiązały się do podjęcia próby zmniejszenia liczby chińskich kutrów rybackich do 3 000 jednostek w 2020 roku.

Od kilku już lat, wszyscy wiedzieli, że chińska flota rybacka jest największa na świecie, ale nikt nie przypuszczał, że od 2014 roku – kiedy to Chiny dysponowały „zaledwie” 3 432 dalekomorskimi kutrami rybackimi – ich liczba zwiększyła się tak drastycznie. Najwięcej z chińskich dalekomorskich kutrów zajmuje się tzw. trałowaniem – najbardziej wyniszczającą formą rybołówstwa. Najwyższe zagęszczenie chińskich trawlerów obserwuje się rejonach południowo-wschodniego Pacyfiku.

Wydaje się jednak, że chińska dalekomorska aktywność połowowa najwięcej szkód powoduje w Afryce, gdzie chińskie kutry nie tylko przyczyniają się do niekontrolowanej eksploatacji zasobów morskich, ale także konkurują z interesami lokalnych rybaków.

Najwięcej chińskich kutrów rybackich (poza Chinami) zarejestrowanych jest obecnie w Ghanie. Według ODI, licencje na połowy na ghańskich wodach terytorialnych posiada 137 kutrów. Największymi beneficjentami istniejącego układu są – poza chińskimi rybakami – ghańscy agenci (głównie dobrze usytuowani politycy), którzy kontrolują handel licencjami na połowy. Największymi poszkodowanymi, z kolei, są dwa miliony związanych (bezpośrednio i pośrednio) z rybołówstwem Ghańczyków, dla których dochody z połowów i przetwórstwa ryb stanowią główne źródło utrzymania. Jak wynika z opublikowanych przez ODI danych, dochody lokalnych rybaków w ciągu ostatnich 20 lat zmniejszyły się o ponad 40%.

Podobnie sytuacja kształtuje się w dziewięciu innych państwach Afryki Zachodniej, gdzie łącznie w 2018 r. zarejestrowanych było ponad 600 zagranicznych kutrów, z czego 78% stanowiły jednostki chińskie. Poza Chińczykami, połowy na szeroką skalę prowadzą także kutry z państw UE oraz Rosji. Przykładowo, na wodach terytorialnych Gwinei-Bissau pracuje obecnie siedem rosyjskich pływających fabryk rybnych, które prowadzą połowy sardyneli (rodzaj sardynek), w liczbie znacząco przekraczającej obowiązujące w Gwinei-Bissau limity połowowe. Z kolei, w ostatnich tygodniach na wody terytorialne Liberii wpłynęło sześć chińskich super-trawlerów, których zdolności połowowe – wynoszące 12 tys. ton ryb – dwukrotnie przekraczają zalecane kwoty połowowe dla tego kraju.

Łącznie, w państwach Afryki Zachodniej, zagraniczne kutry odławiają rocznie ponad 440 tys. ton ryb. Ich szacunkowa wartość rynkowa wynosi 1,2 mld USD. Tragiczny wydaje się fakt, że z całej tej sumy tylko około 4% (sic!) trafia do dziewięciu państw Afryki Zachodniej.

Ryby pelagiczne, do których zaliczana jest wspomniana sardynela, stanowią główne źródło białka dla 100 mln osób w Afryce oraz główne źródło utrzymania dla 330 tys. lokalnych rybaków. Nadmierna eksploatacja zasobów morskich u wybrzeży Afryki Zachodniej będzie tragiczna w skutkach nie tylko dla państw afrykańskich, ale także dla samych chińskich rybaków, którzy już teraz skarżą się, że zaczynają odnotowywać straty z powodu niewystarczającej ilości ryb.

Kapitan jednego z chińskich kutrów został niedawno zapytany retorycznie: czy chińscy rybacy planują – podobnie jak zrobili to na wodach Morza Żółtego – wyłapać w Afryce Zachodniej wszystkie ryby? na co kapitan pokiwał twierdząco głową i odpowiedział, że nie mają innego wyjścia, bo nie ma pieniędzy na powrót do Chin.

Wojciech Tycholiz

Na podstawie: odi.org, spectator.co.uk, bbc.co.uk, stopillegalfisshing.com, odi.co.uk; zdjęcie: wikimedia.org

Wojciech Tycholiz jest naukowcem zajmującym się badaniami nad makroekonomią państw afrykańskich, w szczególności sektorem finansowym i surowcowym. Z PCSA współpracuje od 2010 roku.